Czym jest e-biznes? Można odnieść wrażenie że większa część Polaków nie do końca rozumie znaczenie słowa E-biznes. I co się z nim wiąże. Zauważyłem że bardzo licznej grupie osób- e-biznes, zamiast z działalnością gospodarczą przy pomocy internetu, kojarzy się tylko i wyłącznie z możliwością szybkich i dużych zarobków.
Od pewnego czasu na forach, blogach odwiedzanych witrynach, obserwuję dziwne zjawisko jest nim mianowicie negowanie możliwości zarabiania w internecie.
Ludzie zawiedzeni, (czasem oszukani), obietnicami o szybkich i dużych zarobkach, które oferowano im na różnych kursach czy szkoleniach pt: jak szybko zacząć zarabiać w internecie, szybka kasa z sieci itp.
Głoszą gdzie się da że e-biznes to jedno wielkie oszustwo. Czy mają rację?
Sam kilka razy zauważyłem u oferujących takie kursy zadziwiająco niskie ceny, czasami wręcz śmieszne (5zł), jednak były też kursy i po kilka tysięcy złotych. Skąd człowiek, który nie ma żadnego rozeznania w tematyce e-biznesu, ma wiedzieć co jest cenną wiedzą a co zwykłym chłamem, cwaniactwem i naciąganiem.
Nie dziwię się specjalnie, że ktoś kto został celowo (czy tylko niedouczony "ekspert" zawiódł) wprowadzony w błąd, obudził się z nic lub mało wartymi (merytorycznie) publikacjami, bez pieniędzy i bez wiedzy, którą chciał poznać, czuje się wykiwany.
W końcu to nie jego wina że nie wiedział czego tak naprawdę szukać. Ten rynek dopiero powstaje, jest w wielu miejscach jeszcze nie tknięty, nie zagospodarowany, nie posiada jasnych i klarownych przepisów.
Z drugiej strony wiem że mnóstwo osób próbuje zaistnieć w e-biznesie za darmochę: kursy za darmo,szkolenia za darmo, hosting tak samo, pirackie oprogramowanie itp. I to ma być biznes w/g wielu zwolenników szybkiego wzbogacania się.
Jednak e-biznes to nie tylko kursy-jak szybko zarobić pierwszy milion, czy jak zrobić bloga, stronę itp. wypociny, nie tylko sprzedaż e-boków i audio-boków w systemach partnerskich, to też nie tylko coraz liczniejsze MLM-y.
Czy portale społecznościowe to nie jest e-biznes? A już liczone w tysiącach e-sklepy, to też nie e-biznes?. Biura konsultingowe, doradcze, matrymonialne, wróżki i co tam jeszcze można w sieci znaleźć- to nie są e-biznesy?
Też zarabiają - może nie pod publikę "pierwszy milion w dwa miesiące", czy coś w tym stylu. Zarabiają tak jak zarabia się w prawdziwym biznesie, uczą się inwestują zarabiają.
A nie tylko myślą jak za friko zarobić a się nie narobić.
Każdy kto chce założyć firmę w internecie powinien wiedzieć, że w internecie zarabia się tak samo jak w realnym biznesie.
Czyli biznes buduje się latami, inwestuje grube pieniądze na jego rozwój, reklamę utrzymanie na rynku. Że to nie pic na wodę, nie oszustwo - tylko normalny biznes i tak samo jak w realnym świecie są uczciwi i oszuści, są bogaci i ci którym się nie udało.
Że każdy ma szansę, jednak musi wiedzieć że to biznes a nie szkółka niedzielna. Że tu trzeba tyrać na swoim, a nie liczyć że się sprzeda jakieś wypociny tłumowi przygłupów.
A jak już się pracuje w tym biznesie to warto być człowiekiem i uczciwym przedsiębiorcą. Kierować się etyką taką jaką posiadali dawniejsi kupcy i rzemieślnicy. Posiadać godność i szanować cudzą.
Klient to może nie nasz pan ale partner w biznesie na pewno.
Jednakże by rozpocząć działalność w internecie zbudować swój własny e-biznes warto się najpierw dowiedzieć na czym on polega i jak taki biznes uruchomić,
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz